PYTANIA DO ELIZABETH & FRIENDS

Reflux jest najczęściej spowodowany właśnie silnym zagrzybieniem tkanek żołądka. Podczas radykalnego odgrzybiania się ustępuje całkiem.

Także cukrzyca nie jest samodzielną jednostką chorobową, ale symptomem silnego zagrzybienia systemowego, w tym kończyń.

Grzyby są w stanie kierować człowiekiem. Stąd parcie na węglowodany, słodkie, czy alkohol. Są to organizmy posiadające zadziwiającą wprost "inteligencję". Potwierdzono fakt, iż zagrzybione mrówki nagle wydrapują się na bardzo wysokie drzewa, jedynie dlatego, by grzyb po ich śmierci mógł z dużej wysokości rozsiać swe zarodniki.

Innym przykładem jest działalność grzyba polegająca na hamowaniu szybkości metabolizmu u człowieka poprzez pojawienie się u niego tzw. zmęczenia zamiarowego. Człowiek staje się leniwy i osłabiony już na myśl, że ma się czymś zająć. Ruch przyspiesza metabolizm, który spala grzyba, więc pasożyt usiłuje przeciwdziałać mu.

Należy odstawić wszystkie ziarna i maki i ich przetwory. Samo odsunięcie glutenu jest niewystarczające. Ziarna i mąki są pełne grzybów, mykotoxyn, w tym aflatoxyn. Oprócz tego, grzyba trzeba pozbawić jego pokarmu, tj. węglowodanów.

Oczywiście, że medycyna ukrywa prawdę, w tym prawdę o raku, dlatego nie należy jej wierzyć.  Medycyna to zarobek dla zamujących się nią a nie powołanie. Nie dotyczy to dr. Simonciniego, ale takich można naliczyć na palcach rąk i nóg, co najwyżej.

Też pozdrawiamy!

Należy dodać jeszcze, że ziarno spryskiwane jest round up-em, tak podczas wzrostu rośliny, jak i jako desykant, bezpośrednio przed zbiorem. Jest to środek o potwornych konsekwencjach dla zdrowia.

Samo ziarno traktowane jest chemią, by ochronić je od pasozytów podczas jego przechowywania. Podsumowując, mąka, płatki, chleb i podobne są dziś straszliwą trucizną!

Niestety takich czasów dożyliśmy.Wszystko praktycznie jest trujące/szkodliwe.Jako człowiek w okolicach bycia przed 40-stką zazdroszczę starszym pokoleniom.Czyste zboża, pyszne,świeże i naturalne wędliny , kiełbasy itp.Dzisiaj nawet próbując w jakiś tam sposób zdrowiej się odżywiać często trafia się na mur nie do przebicia.Jako mieszkaniec dużego miasta w Polsce mam problem z kupowaniem czegokolwiek co przynajmniej nie szkodzi.Wszystko w dyskontach i hipermarketach wysoko przetworzone.Nawet nie sięgając po dania gotowe tylko surowe kawałki mięsa typu wieprzowina czy kurczak to wszystko jest nafaszerowane antybiotykami dla zysku.Warzywa i owoce czyli coś niby zdrowego-w marketach wszystko import czyli odpowiednio opryskane....staram się więc jechać na rynek aby kupić coś polskiego , naturalnego.I co się okazuje? Na rynku owoce i warzywa z hurtu miejskiego a hurt zaś też sprowadza.Żeby było jeszcze żałośniej produkty opisane jako "bio" mimo kosmicznych cen wcale nie są bio-ot taki chwyt marketingowy dla naiwnych.Ręce opadają.Nie mieszkając na wsi i nie hodując samemu zwierząt,kur,warzyw i owoców człowiek jest bezsilny.Wykończą nas.Albo inaczej człowiek sam wykończy człowieka.Dla zysku.

Pofatygować się na wieś, do chłopa; nawiązać kontakty i jeść tylko to, co w miarę pewne, jak się chce żyć!

Heh , jasne , oczywiście ,że można i tak.Jak mówiłem wcześniej ja trochę inaczej podchodzę do tematu-zdrowe odżywianie jak najbardziej tak ale w życiu nie mógłbym prowadzić takiej diety z różnych powodów (ot chociażby czosnek oznaczałby szybki koniec mojej kariery zawodowej) aczkolwiek szacunek dla tych którzy dają radę

witam, chcialabym prosić admina o pare wskazówek dotyczących zmiany diety. otóż jestem w ciązy, co wiaze sie z pewnymi zmianami napewno odchodza pewne ziola jak piolun wrotycz- slyszalam ze sa poronne. prosze o pomoc i wskazówki odnosnie odyzwiania i picia zioł. pozdrawiam.

No niestety, żadna energiczna walka z grzybskiem nie jest w tej sytuacji możliwa. O zakazie picia piołunu, wrotyczu i podobnych podczas ciąży, pisaliśmy. Oddziałują na mięśnie macicy i mogą spowodować poronienie.

To, co pozostaje, to odżywiać się jak najzdrowiej,nie używając produktów napełnionych chemią, itp. Wszystkiego najlepszego dla przyszłej mamy i malucha!

dziekuje pieknie, prosze jeszcze powiedziec czy moge pic sode? ona chyba nie szkodzi w ciazy... oczywiscie dieta nadal bedzie trzymana by nie pogorszyc sprawy. jakie ziola moge pic?

Pić małe ilości sody, zioła łagodne, takie jak rumianek, jeść wyłącznie produkty zdrowe, przebywać dużo na słońcu, nie przemęczać się, nie stresować się.

Wobec faktu, że nie wiadomo w jakim stopniu jesteś zagrzybiona, za to pewnikiem jest to, że oczekujesz dziecka, nie można podejmować żadnych kroków energicznych w stosunku do pasożyta. Herxy mogą stanowić niebezpieczeństwo. Dlatego pozostaje unikanie cukru i słodyczy, mąk, ale zioła buldożery na grzyba nie wchodzą w grę. Wszystkie inne zaś nie odgrywają większej roli, jak chodzi o jego zwalczanie.

https://i.servimg.com/u/f48/20/04/73/77/dsc_0510.jpg kto zgadnie co to jest to pływające? Na dnie takie ciemniejsze...? Podpowiem tylko że pije dużo soku z cytryny w ciągu dnia i 0,5 lyzeczki sody 2-3x dziennie zdała od posiłków. Ktoś wie czemu forum funghidia nie działa? Elka jesteś wielka!

My tutaj radzimy jak ozdrowieć. Nie zajmujemy się zgadywankami.

Ja podpytam coś jeżeli chodzi o zęby.Wiadomo że candida dewastuje uzębienie ale jak się mają do niej zęby leczone kanałowo? Ostatnimi czasy pojawiło się w necie mnóstwo kontrowersyjnych informacji o tym , że zęby leczone kanałowo mogą być przyczyną wielu poważnych chorób w tym raka - inni twierdzą że to bzdura bo są ludzie którzy takowe posiadają po 40-50 lat i nic.

Fakt, że zęby zostały zdewastowane tzw. próchnicą, świadczy o tym, że grzyb rozrósł się w głowie, zaatakował szczęki a następnie zęby. Próchnica nie jest żadną chorobą samodzielną, jest objawem kandydozy, o czym niestety,  jedynie bardzo niewielu dentystów wie.

Tzw. rak i tzw. próchnica mają tę samą przyczynę, tj. grzyba hulającego po organizmie. Nie ma takich chorób jak rak czy próchnica.

Rak i zęby leczone kanałowo są wię kojarzone niewłaściwie. Kilkaset lat temu, oskarżano równik ziemski o powodowanie szkorbutu, ponieważ marynarze płynący z Europy do Indii, właśnie w jego pobliżu zaczynali chorować. Równik jednakże nie był winien, a jedynie fakt, że w tym właśnie momencie, brak witaminy C w organizmie żeglarzy dawał znać o sobie. Nie jedli przecież ani warzyw, ani owoców. Gdy zorientowano się o co chodzi i zaczęto zabierać w poróże beczki kapusty kiszonej, równik przestał być oskarżany o powodowanie szkorbutu.

Niestety, niewiedza jest zgubna w skutkach.

Dziękuje za odpowiedz.Hmm naprawdę chyba czas i na mnie zabrać się na poważnie za siebie.Zaczynam pomału kojarzyć pewne zmiany dotyczące zdrowia , które zaczęły się hmm z 6-7 lat temu a w tamtym okresie w życiu nie powiązałbym tego z jakimkolwiek grzybskiem.(Nawet nie wiedziałem,że istnieje).Pomału jednak wszystkie nitki zaczynają biec do tego samego kłębka...

Witam wszystkich.Napiszę ten post po moich krótkich doświadczeniach na diecie , raptem 5 dniowych ale myślę że będzie pomocny dla leczących się.Będzie on odpowiedzią na to dlaczego niektórzy nie mają herxów podczas leczenia-dlatego że popełniają błąd - taki jaki popełniłem ja,mi akurat wielkiej krzywdy on nie zrobił -ja dopiero zaczynam leczenie ale myślę,że wielu ludziom leczenie nie idzie przez pewien "szczegół".No ale po kolei: zaopatrzyłem się w żywność niezbędną do rozpoczęcia diety,wiejskie jaja w dobrej ilości ,z mięsem było najtrudniej ale udało się zdobyć parę kg schabiku i karkówki ze wsi.Do tego ryby małe (śledż surowy glównie)+tony warzyw dobrej jakości+oleje (oliwa z oliwek,kokosowy rafinowany do smażenia i nierafinowany do zjadania) , plus zestaw ziół (piołun,wrotycz,szałwia).
Ale zrobiłem coś jeszcze,wziełem od ojca glukometr - aby monitorować poziom cukru w organizmie,nie jestem cukrzykiem,tata zaś tak-jest od paru lat na diecie dr Kwaśniewskiego , wyrzucił w kosz wszystkie tabletki,ma się dobrze.

Przez 3 dni moje posiłki wyglądały następująco:
Sniadanie:3-4 wiejskie jaja na miekko+warzywa ogórek/pomidor/cebula
2 sniadanie: micha warzyw kapusta lub kap pekinska + marchew surowa starkowana+pietruszka polane obficie oliwa i skropioną sokiem z cytryny
Obiad:1 duży lub 2 małe kotlety schabowe z pewnego mięsa+warzywa
podwieczorek:micha warzyw
kolacja:2 grilowane/lub smażone śledzie+warzywa

Ani grama zjedzenia czegokolwiek zakazanego...samopoczucie najpierw dobre,takie oczyszczające ale po ziołach wypijanych po paru minutach dreszcze od środka,uczucie zimna.Monitoruje swój cukier spadł w okolice 67,czyli tak jak miało być w planach (normalnie bez diety mam około 85-90 a robiłem badania na cukrzycę w ostatnim roku około 5 razy włącznie z krzywa cukrową i insulinową-wszystko w normie bez nawet małych odchyłów)

No i nadszedł dzień 4-wstaję rano już czuję że coś jest nie tak-nie mam głodu,nawet nie chcę mi się jeść ....wypijam zioła i wógole nic-absolutnie nie trzęsie-jakbym pił herbatę (mimo , że obrzydliwie gorzka),już wiem,że coś nie gra.Biorę glukometr do pomiaru cukru a tam 87.Szok i niedowierzanie? Jak to,przecież zero węgla w diecie i cukier we krwi skoczył???Zadzwoniłem do ojca-a z niego dietetyk lepszy w tej chwili niż połowa konowałów w tym kraju i odpowiedział mi od razu:"białko,synu białko...nadmiar białka przekształca się w cukier."

i wszystko stało się wtedy jasne:zsumowałem to co zjadłem przez 4 dni oprócz warzyw:
wiejskie jajka w ilości 4 sztuk na śniadanie to jakieś 280 gram wagi - jajko zawiera 13g białka w 100g więc to będzie jakieś 36 gram
śledzie 2 średnie sztuki na obiad powiedzmy niech ważą 250 g to jest już masakra albowiem ma on około 16-17g białka na 100 czyli wychodzi jakieś 45g z takiej kolacji
mięso niech będzie porcja schabu 150 gram (100 gram zawiera koło 20-24g białka) więc 35g przyjmuję.

Co to daję razem? 36+45+35 = 126 g białka !!! dla kogoś kto waży załóżmy 60 kg to dawka taka,że organizm przyswoi z tego 60 g albowiem 1 gram na kilogram masy ciała organizm przyjmie , więcej jedzą kulturyści , a resztę zamienia w cukier.

Na własnej skórze przekonałem się jak trudno jest dopracować dietę-ja dopiero zaczynam- więc nic wielkiego nie straciłem ale jest to dużo ludzi z długim stażem,któremu nigdy nie da się wyleczyć nawet stosując wiejskie jaja,mięso czy ryby prosto z morza-po prostu organizm nadmiar białka przerobi na cukier.

Na własnej skórze poczułem też kiedy zioła działają-podczas nieprzebiałkowania trzęsie człowiekiem-pózniej ani trochę.
Być może komuś pomogę-komuś kto leczy się i nie ma herxów , polecam też glukometr - cukier przy takiej diecie powinien być malutki,i jest to super bezpieczne,tak jak mają ludzie podczas żywienia głownie tłuszczami,często cukrzycy na żywieniu optymalnym.Z candidą oczywiscie dieta musi być inna-jednak gdy za dużo białego w diecie wychodzi z tego tzw.dieta Dukana,a to dobre nie będzie.

Pozdrawiam.

Należałoby mieć znacznie mniej gadatliwe, za to o wiele rozsądniejsze podejście do całej sprawy!

Glukometr, analizy i inne duperele należy wrzucić do kosza na śmieci. Medycyna tak naprawdę bardzo mało wie o procesach, jakie zachodzą w człowieku.

Zagadnienie ograniczenia białka podczas pierwszego roku leczenia, o czym jest na forum, dotyczy podziurawionych grzybem jelit, które przepuszczają ich zawartość do krwi. Niestrawione białka są elementem, który w sposób szczególny podrażnia system immunologiczny człowieka. Stąd ograniczenie. Należy zaczynać posiłek od dużej michy surowizny, która wypełnia żołądek i daje uczucie sytości, w wyniku czego można obniżyć ilość białka.

Białka absolutnie nie rozpadają się podczas ich trawienia na cukry. Za to na substancje cukropodobne rozpada się chityna candidy, gdy grzyb umiera. Cukry są także metabolitami żywego grzyba.

Brak apetytu, podczas skutecznego leczenia zdarza się dość często gdy następuje herx. Kiedy krew przepełniona jest cmentarzyskiem grzybiczym, organizm blokuje możliwość dołożenia mu dalszego obciążenia w postaci trawienia. Przyglądnij się twojemu zwierzakowi domowemu. Kiedy pies lub kot, czy jakiekolwiek inne zwierzę, jest chore, NIE JE! Herx jest czymś w rodzaju chwilowej choroby.

Wystąpienie herxa nie podlega regułom, więc należy mieć cierpliwość, robić co należy i nie panikować, tym bardziej, że leczenie trwa kilka lat, a nawet całe życie, w przypadku dużego zagrzybienia. Im ktoś jest starszy, tym ten proces będzie dłuższy.

Wszystkie twoje wyliczenia są bezsensowne. Dominująca większość dzisiejszych teorii medycznych nie ma żadnej wartości.

Powtarzam, rób co należy robić, miej cierpliwość, która jest oznaką madrości i staraj się myśleć w sposób wolny od lekarskich historyjek.

Wcale już nie będę gadatliwy.
Po przeczytaniu całości forum , coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu ,że ma ono błędną nazwę -"kandydoza systemowa -LECZENIE choroby metodami naturalnymi" , po czym w 10 chyba poście przeczytałem już ,że owo LECZENIE trwa całe życie.Czym więc różni się to od podejścia medycyny akademickiej ,która całe życie "leczy" cukrzyce? Dla mnie niczym.

Jednym słowem,doprowadź do wagi 40 kg,jedz 500 kcal na dzień,roznoś wokół siebie woń czosnku na 2 km,rzuć pracę,szkołę też,zapomnij o jakimkolwiek wyjściu z przyjaciółmi bo i po co miałbyś wychodzić? Normalni ludzie raz do roku usiądą w kawiarni i wypiją kawę czy zjedzą kawałek ciasta-baaa nawet cukrzyk z insulina może-ty nie.Normalni raz do roku wypiją lampkę szampana na sylwestra ale ty nie.Może więc można iść pobiegać? Przy wadze 30 kg to chyba wolne żarty.

A to że nadmiar białka nie rozpada się na cukry jest ogromnym absurdem i niewiedzą. Na tym forum pierwszy raz o takiej biochemii usłyszałem.Oprócz medycyny akademickiej tak nielubianej,zawsze mówi o tym kulturystyka,biochemia,nawet optymalni.Profesjonalni kulturyści startujący na zawodach , mający body fat na poziomie 7-8% zawsze o tym wiedzą i ważą każdy gram białka aby nie obróciło się w tłuszcz.To pewnik jak 2x2. Glukometry , których używa jakiś 1 mld ludzi na świecie też są bezsensowne?...ah mierzą zawartość soli w rogówce oka  , no tak.

Lecę więc bo niedługo dowiem się ,że gruźlica jest spowodowana candida
Adieu!

Całkiem zwyczajnie, głupi jesteś!

Kultura nieprzeciętna,argumentów zabrakło?

Nikt ci już więcej pomagał nie będzie!

Pytanko mam. Przed oddaniem stolca straszna zmuła i mgła umyslowa. dodatkowo zdarza się ze kawałki kału są w białej otoczce. tak jakby owinięte błoną. Czy to może być candida ???
Nie mam problemów dermatologicznych nigdzie ( ani na dloniach ani na stopach ani na ciele ). Jedynie co to pręgi wzdłuż na paznokciach u rak i suche skórki wokół palców.
Rano odksztuszam wydzieline , slina gęsta, mocne niewyspanie po przebudzeniu i kiepskie samopoczucie w pierwszej połowie dnia.

Podczas leczenia, po wyeliminowaniu części obumarłej kolonii grzyba z jelit, człowiek czuje się lepiej. Ale także nieleczący się chory może do czasu czuć ulgę po wizycie w WC, ponieważ zmniejsza się chwilowo ilość toksyn w jelicie. Biały, żółtawy, zielonkawy śluz z jelit, nosa, gardła, pochwy, ust, itp. to obecność grzyba. Pojawia się on w dwóch przypadkach, tj. gdy chory NIE leczy się i grzyba jest coraz to więcej, więc i także jego metabolitów, JAK RÓWNIEŻ gdy grzyb podczas leczenia intensywnie obumiera.

Brak problemów dermatologicznych niczego nie dowodzi. Kolonizacja organizmu u każdego chorego przebiega nieco inaczej, także w czasie, więc takie problemy mogą pojawić się później, gdy grzyb z tkanek głębokich zacznie docierać na wierzch.

Często SZYBKO ZNIKAJĄCE problemy dermatologiczne są przejawem ozdrowienia, bo truty leczeniem grzyb ucieka z wnętrza na skórę, ale to ma miejsce, jedynie podczas skutecznego leczenia. Problemy dermatologiczne, które narastają są natomiast postępującą kolonizacją od wewnątrz w kierunku peryferii.

Masz silnie zagrzybione ręce. Wydzielina z gardła, przy prawidłowym leczeniu powinna odklejać się łatwo. Jeżeli ślina jest gęsta w ciągu dnia, to znaczy, że głowa jest dalej zrujnowana grzybem.

Człowiek zdrowiejący zauważa, że coraz lepiej śpi i rano czuje się wyspany.

U mnie najlepiej sprawdza się czosnek. Takie coś odksztuszam po paru żabkach czosnku na pusty żołądek. To ciemne pływające na dnie to kolonie grzybka. Admin a czy polecasz olej kokosowy nierafinowany?

czosnek mocno podraznia , zmniejszylem jego ilość , pije szalwie piolun i jem troche oleju kokosowego. ale dalej zle sie czuje przez 2/3 dnia .... poznym popoludniem i wieczorem samopoczucie sie poprawia. mam uczucie pieczenia/ciepla i rozpierania w dloniach. Wychodzi ze mnie grzyb ... non stop odksztuszam i odpluwam. mam nawet w aucie słoik... chyba zoladek najbardziej zagrzybiony i głowa... nos smierdzi i caly czas mam biala sluzowata wydzieline w nim... kurwa walka na lata :/

Czosnek BARDZO ZABIJA grzyba, odklejając jego komórki od komórek żywiciela. Podrażnia CMENTARZ, tj. zdechły grzyb, który idzie do krwi. Nie należy absolutnie zmniejszać ilości zjadanego czosnku!

Polepszenie samopoczucia wieczorem jest charakterystyczne dla chorych na kandydozę. Dłonie, w przypadku kandydozy wrodzonej lub nabytej bardzo wcześnie, są miejscem szczególnie silnie skolonizowanym przez grzyba. Podczas leczenia może pękać skóra, żyły, ręce w nocy mogą puchnąć i czerwienieć, stawy palców mogą grubnieć.

Oczywiście, że walka trwa latami, bo w kandydozie wrodzonej zajęte grzybem są nie tylko jelita, ale cały organizm, w tym kości, łącznie z czaszką, a wyrąbywanie grzyba z kości jest szczególnie długie i bolesne.

Należy mieć cierpliwość i wytrwale leczyć się, bo z grzybem nie ma żartów.