O TYM JAK PRZEJAWIA SIĘ KANDYDOZA GŁOWY

Objawy zagrzybienia głowy to dla lekarzy szereg całkowicie odrębnych tzw."chorób".

I tak jednostką chorobową jest dla nich trądzik twarzy (często poprzedzony bardzo bladą barwą skóry twarzy), łojotok, zapalenia uszu, sumy w uszach, zapalenia zatok, niedrożność nosa, katar, skrzywienie przegrody nosowej, grubnienie nosa, jego czerwoność, katary, niedrożność nosa, pogrubianie się policzków na kształ motyla, psudoparaliże  twarzy, zwężenie warg, zmarszczki i zgrubienia podskórne, męty w oczach, krótkowzroczność, zwiększenie grubości rogówki, astygmatyzm, syndrom suchego oka, syndrom silnego łzawienia oczu, pogrubienie łuków brwiowych, zapalenie mieszków włosowych, nadmierna suchość skóry głowy, łupież, łojotok skóry głowy, łupież, narośla twarde na kościach głowy, z czasem ranki, bóle kości głowy, kłucia w kościach, tzw. zatoki, ściekanie do gardła, bóle głowy, próchnica zębów, bóle szczęki, słabość i krwawienie dziąseł, zaczerwienione kąciki ust, częsta opryszczka na wargach, pękanie warg, zły oddech, brodawki na śluzówce jamy ustnej, itd.

Te wszystkie problemy są najczęściej sygnałem dużego zagrzybienia głowy, powinny być widziane w całości i leczone nie objawowo antybiotykami, jak robią to lekarze, ale naturalnie poprzez eliminację przyczyny, tj. eliminację grzyba.

Jakiekolwiek stany zapalne są INFEKCJAMI WTORNYMI, a grzyb jest przyczyną pojawienia się bakterii i wirusów, które wywołują infekcje wtórnie.

Często kandydozie głowy towarzyszą problemy psychiatryczne.

Gdy pojawiają się wyżej wymienione objawy, oznacza to, że infestacja grzybicza jest już bardzo zaawansowana.

Zagrzybienie głowy jest zawsze częścią kandydozy systemowej.

Także częste zapalenia uszu są oznaką infestacji grzybiczej głowy.

To czy ma się grzyba w głowie można samemu sprawdzić wąchając pałeczkę po osuszeniu uszu po prysznicu. Jeżeli wosk jest śmierdzący, oznacza to, że grzyb jest w głowie.

Candida albicans w głowie - przykład:

ewkalina
dołączył: 2018-05-26
postów: 1

dzisiaj 19:43

knknkn moja mama miała ogniska aspergilozy w mózgu, zaczęło się od potwornego bólu głowy który miał miejsce codziennie WIECZOREM, w dzień nie, następnie zaczęła opadać jedna powieka. Mama trafiła do szpitala, po serii badań pod kątem guza mózgu i m.in. boreliozy stwierdzono zapalenie nerwu i przepisano sterydy. Leczono ją tak przez trzy miesiące, leczenie nie dawało efektów. Oko nie otwierało się, głowa bolała. Mama dostała się do szpitala klinicznego, miała bardzo dużo badań, kilka rezonansów, tomografii, badali wszystko, objawy wskazywały na guza mógu, ucisk tętnicy i nerwów. W końcu pobrano płyn mózgowo rdzeniowy do badania. Na ostatnim rezonansie ukazał się się malutki cień, który dał podstawę do operacji. Niestety lekarze nie byli dobrej myśli, pobrali jedynie wycinek do badania histo, odbarczyli nerw. Po operacji przyszły wyniki badania płynu, następnie badanie histopatologiczne. Wynik: zakażenie grzybicze OUN, nie mieliśmy pojęcia o tej chorobie. Cieszyliśmy się że wkońcu znaleziono przyczynę i cieszyliśmy się że to nie guz, liczyliśmy na pozytywny wynik leczenia, niestety przeliczyliśmy się...Po rozpoczęciu podawania leków, choroba postępowała tak szybko że nawet nie zdążyliśmy się czegokolwiek dowiedzieć i oczytać a lekarze niczego nie tłumaczyli. Po tygodniu leczenia mama dostała obrzęku i kolejna operacja ratująca życie, niestey już się nie obudziła. Myślę że u Ciebie jest inaczej, moja Mama cierpiała bardzo wręcz odchodziła od zmysłów. Wiem że zależy to od lokalizacji ognisk, ale nie ma sensu się stresować. Nikt nie zna przyczyny tego zakażenia, mimo badań robionych w szpitalu, choroba rozpoczęła się po trudnych przeżyciach i stresie, jednak Mama dusiła wszystko w sobie i nie potrafiła płakać...jednak zawsze przez to chorowała ponieważ bolał ją żołądek. Stres jest zły i na prawdę niszczy zdrowie! Dodam tylko że ognisko było zlokalizowana w najgorszym miejscu: w zatoce jamistej, był poprzeplatany przez tętnice i nerwy nie było szansy go usunąć i ewentualne pozostałości leczyć lekami. Ogniska były tylko w mózgu więc nie wiadomo którą drogą się tam dostał, pozostałę organy czyste. Grzybica OUN zdarza się bardzo rzadko, podobno w tym szpitalu nie mieli takiego przypadku od kiedy pamiętają a leczy się tam bardzo dużo osób z problemami neurologicznymi. Głowa do góry!

http://fungidia.my-forum.pl/posts/1188/5528/